niedziela, 25 października 2015

RPG - PAPIEROWE RPG - GRY FABULARNE - Konwenty - Eventy - Warsaw Games Week 2015 - fotorelacja - Autor: Arkadiusz RYGIEL

Zdjęcia: Arkadiusz RYGIEL
Howdy!,

W tę sobotę wywiało mnie na Warsaw Games Week. I choć blog jest głównie erpegowy 
to pozwalam sobie zamieścić małą fotorelację z tego warszawskiego eventu. Tak to już jest, że jak coś widzę to koniecznie muszę to sfotografować.

Jak to na tego typu imprezach bywa był niezły tłok, ale nie poczytuję tego w żadnym przypadku jako wady. Wraz z Krzysztofem i Szymonem na terenie imprezy spędziliśmy dobrych kilka godzin, wyciskając w najlepsze cały "fun" z klawiatur 
i padów. W środku można było poczuć się jak przysłowiowe dziecko w sklepie z zabawkami.

Miałem okazję pograć w Bloodborne'a na PS4. Trzeba przyznać, że ten action crpg 
w wiktoriańskiej scenografii prezentuje się całkiem zacnie. Można zauważyć pewne podobieństwa do Demon's Souls i Dark Souls, ale w tej sytuacji jest to tylko plus. 
W następnej kolejności testowaliśmy Star Wars: Battlefront również na "plejstacji". 
I chociaż kolejka do stanowisk była dość pokaźna, to kwadrans za sterami X-winga 
to całkowicie rekompensował. Co najważniejsze bitwę zwyciężyły siły republiki. Widać tego dnia moc była z nami. Miejmy nadzieję, że ta sama moc była z J.J. Abramsem, 
ale tego dowiemy się już wkrótce podczas zbliżającej się wielkimi krokami premiery "Przebudzenia mocy".

Sobota została zwieńczona krótkim rzutem oka na Warhammera Total War. 
Do rozegrania była bitka, w której krasnale podejmowały ogniem i toporem swoich ulubionych antagonistów jakimi bez wątpienia są nadal zielone hordy. Gierka wydaje się być mocno grywalna, przynajmniej w części pola walki widzianego w czasie rzeczywistym, ale do tego zdążyła nas już przyzwyczaić cała seria Total War w zasadzie od czasów pierwszego Shoguna. Warhammer miał się kończyć po "The End Times", ale świat gier elektronicznych wydaje się temu przeczyć – prezentując nowego Total Wara, Vermintide czy Mordheima. Cóż za przewrotność, rodem z rozprawki pisanej przez samego Tzeentcha...

Konkursy, wielkie telebimy, hostessy, taneczne show, [tutaj wpisz cokolwiek co może dodać jeszcze nieco splendorów] utwierdzają w przekonaniu, że gry wideo już dawno wyszły ze swojej "jaskini". Gdybym był człowiekiem złośliwym, zadałbym pytanie kiedy nadejdzie taki czas dla gier "pgr", ale byłoby to pytanie czysto retoryczne, na które każdy z nas już zna odpowiedź. Z drugiej strony czy rzeczywiście wszyscy by tego chcieli... Chociaż, podobnież rozwoju nie powinno się hamować. No i na konwentach przynajmniej jest pewność, że nie pojawią się spotkania z YouTuberami czy innymi RedTuberami. Nie wiem czy tylko mnie bawi to określenie?... Kończąc bajdurzenie rodem z filmu o pijanym mistrzu, zapraszam na krótki seans po zdjęciach.






























































Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Arkadiusz RYGIEL - blog autorski

Arkadiusz RYGIEL - blog autorski
https://arkadiusz-rygiel.blogspot.com

Wideo RPG - Materiały na mechanikę do grania filmowych sesji, jednostrzałów i sesji konwentowych

Nałęczokon - nKon - Kameralna inicjatywa konwentowa grupy przyjaciół - Warszawa

Konwent - Zamczysko 2010 - Czersk

Narracje - bohaterowie