sobota, 2 lipca 2011

RPG - PAPIEROWE RPG - GRY FABULARNE - Konwenty - Nałęczokon 1.4 (4) - Autor: Arkadiusz RYGIEL

Zdjęcia: Arkadiusz RYGIEL

11 czerwca odbył się kolejny Nałęczokon. Tym razem na miejsce dotarli ze mną Czarny, Kudłaty i Cezar. Oczywiście obecni byli także gospodarze czyli Renia i Marcin oraz niezastąpieni Wen i Dave. Niestety po raz drugi zabrakło Chimery, który ze względu na obowiązki musiał się trochę wylogować z działalności RPGowej, ja zresztą miałem podobnie z pisaniem. Co prawda rozegraliśmy w starej ekipie dwa scenariusze Whitlowa w konwencji lovecraftowskiego horroru na Dead of Night, sam też miałem okazję poprowadzić „Niewygodnego Człowieka” do Cyberpunka, „Dekonspirację” w 7th Sea oraz „Maszynę z Nieba” do Neuroshimy, to jakoś nie było chwili, żeby to wszystko spisać i pokusić się o wnioski, no ale jak to mówią, jeszcze nic straconego.  

Wracając do Nałęczokonu. O ile dobrze pamiętam, to byliśmy pół godziny po czasie, chyba, żeby podtrzymać niechlubną tradycję. Później przyszedł czas na pogaduchy. Na warsztat, oprócz abstrakcji trafiły Arkona i Klanarchia. Już wcześniej z Marcinem mieliśmy okazję porozmawiać przez telefon o tych systemach. Swoją drogą byłem ciekawy jak wyjdzie sesja A., z tego co opowiadał mi Hódy swego czasu, mówiąc delikatnie mechanika systemu była mocno „rozbudowana”. Niemniej jednak mamy złotą zasadę, że przed jazdą próbną, staramy się nie ferować wyrokami. Po serii obgadanych tematów, przyszedł czas na wybór gier. Swoją szansę dostała Klanarchia i Cold City. Tutaj muszę przyznać, że nieobecność Chimery, mocno skomplikowała sytuację, z perspektywy mojego egoistycznego myślenia :-), liczyłem, że najpierw pogram sobie w horror w kosmosie, a później poprowadzę Cold City. No, ale nie wyszło. Ostatecznie skończyło się na tym, że miałem prowadzić Cezarowi i Kudłatemu Cold City, pozostali grali w Klanarchię. Odrzucając egoistyczne myślenie :-) Scenariusz do Zimnego Miasta był pomyślany dla czterech, pięciu graczy, co także nieco skomplikowało sytuację. Nie to, że nie dałoby się grać :-), po prostu jego potencjał uwidoczniłby się przy tej liczbie postaci. Dlatego też, łamiąc szelmowsko wcześniejsze ustalenia, rozegraliśmy „Rybę po Temersku”, scenariusz będący crossoverem Mitologii Cthulhu i Wiedźmina, pochłaniając duże ilości Tabasco i rzucając niehumanoidalnymi żartami.  

W tym miejscu pozwolę sobie na kolektywne i skondensowane podziękowania dla Reni i Marcina za organizację oraz Wen, Dave’a, Czarnego, Kudłatego i Cezara za uczestnictwo. Co do scenariusza do Cold City, mam chytry plan rozegrać go na Avangardzie z Chimerą i skrzykniętymi pistoleros, o ile wszystko dobrze pójdzie. Poniżej, tradycyjnie już krótki skrót fabuły. Miłej lektury wszystkim zainteresowanym.

Wiedźmin: Gra Wyobraźni

„Ryba po Temersku”

Zima. Wiedźmin Berengar Roche po otruciu hrabiego Richolfa z Hage wraca na służbę do księcia Rolanda Madeńskeigo. Gdy wiedźmak przejeżdża przez południową bramę, jest świadkiem jak zbrojni księcia wywlekają z karczmy pijanego obszarpańca, okazuję się, że jest nim znany bard i poeta mistrz Ezop, będący starym znajomym wiedźmina. Zabójca potworów dowiaduję się od rycerza Zygfryda, że zbrojni mają go doprowadzić do kultury i postawić przed obliczem księcia, ponieważ ten rusza na polowanie i wydaję ucztę, a jego fantazją jest, żeby ten czas umilał grajek. Wiedźmin po krótkiej rozmowie ze zbrojnymi, zabiera druha do łaźni. Na miejscu, bard bardziej zajmuję się dziewkami, niż własnym wyglądem. W trakcie polowania, książę zleca wiedźminowi zbadanie sytuacji w Okoburgu. W mieście od kilku tygodni szaleję zaraza, a jego brat hrabia Gotfryd nie piszę od dłuższego czasu. Na dodatek w miasteczku dochodzi do pogromów, mieszkańcy obwiniają nieludzi o zatruwanie studni i porywanie kobiet. Wiedźmin zabiera ze sobą barda i rusza bezpośrednio na zamek w Okoburgu. Podczas drogi w silnej śnieżnej zamieci spotykają grupę jeźdźców, medalion zabójcy zaczyna wibrować. Ci radzą im nie jechać do miasta. Berengar, Zygfyd i Ezop ruszają jednak przed siebie. Po dotarciu na miejsce, bohaterowie orientują się, że kasztelan Rodgier ukrywa przed nimi informację. Wiedźmin używając magii, sonduję umysł możnego. Dowiaduję się o mrocznym rytuale i śmierci hrabiego oraz o tym, że ojciec hrabiego Ulryk, który powinien leżeć w grobowcu od dwudziestu lat, chodzi jak gdyby nigdy nic wśród żywych. Bohaterowie po przepędzeniu strażników, wraz z rycerzem Zygfrydem trafiają do zamkowej wieży. Na jej szczycie, Ulryk w asyście kilku kultystów i rycerza w czarnej zbroi, przywołuję mackowatego stwora. Wiedźmin strąca z murów na belki ze słomą Zygfryda, ratując mu życie. W międzyczasie bard wpuszcza do zamku rozjuszonych chłopów, którzy pragną wypędzić diabła i odzyskać kobiety. Zabójca potworów i bard wraz z tłumem podpalają donżon. Wielkie macki z wieży sieją zniszczenie i zabijają wielu ludzi. Sioło zaczynają trawić płomienie. Wiedźmin odcina kilka macek, w trakcie walki zostaję jednak ranny. Z wieży ratując się przed ogniem, skaczę czarny rycerz, łamiąc sobie przy tym wszystkie kości. Pożar wymyka się spod kontroli. Jest na tyle niebezpiecznie, że wszyscy uciekają do wioski. Następnego dnia Berengar i Ezop wracają na spalony zamek. Znajdują truchło czarnego rycerza, okazuję się, że pod hełmem skrywał on rybią twarz. Pod zamkiem bohaterowie odnajdują kompleks jaskiń, w jednym z wyrzeźbionych przez wodę pomieszczeń jest podziemne źródło. Przy nim zauważają zaginione kobiety, teraz są odmienione, mają oślizgłą skórę, łuski i rybie oczy, a ich dzieci wyglądają podobnie. Wiedźmin po chwili urządza krwawą jatkę, Zygfryd ucieka z miejsca, a Ezop przygląda się wszystkiemu oniemiały. Krew oblewa ściany jaskini. Na ziemi bohaterowie odnajdują nieprzemienione dziecko, zabierają je ze sobą. Flesz. Czarne tło. Dziecko trafia na ręce księcia. Zabójca wyjmuje z worka rybią głowę czarnego rycerza i kawałek macki odciętej na wieży oraz zaczyna tłumaczyć co tak naprawdę wydarzyło się w Okoburgu. Flesz. Przez następne dni bohaterowie nie widzą księcia, a od służby dowiadują się, że utracili łaski. Flesz. Plan ogólny. Grupa ludzi wycina przerębel na wielkim jeziorze. Postać w długim płaszczu z kapturem, oddaję dziecko wodzie, jej twarzy nie widać…

Czarne Tło…
Muzyka…
Napisy Końcowe…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Arkadiusz RYGIEL - blog autorski

Arkadiusz RYGIEL - blog autorski
https://arkadiusz-rygiel.blogspot.com

Wideo RPG - Materiały na mechanikę do grania filmowych sesji, jednostrzałów i sesji konwentowych

Nałęczokon - nKon - Kameralna inicjatywa konwentowa grupy przyjaciół - Warszawa

Konwent - Zamczysko 2010 - Czersk

Narracje - bohaterowie