poniedziałek, 9 lutego 2015

RPG - PAPIEROWE RPG - GRY FABULARNE - Konwenty - zjAva 6 - relacja - Autor: Arkadiusz RYGIEL




Zdjęcia: Arkadiusz RYGIEL

Czy można reanimować trupa? Z całą pewnością tak, czego ta notka i ten blog są tego najlepszym "żywym" przykładem. Tutaj powinienem napisać kilka rzewnych słów o tym, dlaczego mnie nie było, z jakich powodów nie mogłem pisać oraz dlaczego "life is brutal & full of the zasadzkas (TM)", ale że każdy ma swoje wyobrażenie dlaczego tak jest, a w końcu ten blog w jakiś tam sposób traktuje o fabularnych grach wyobraźni, więc pozostawię to właśnie jej. Czytam ostatnie zdanie i jestem przekonany, że sam bym tego nie wymyślił, zatem uznajmy to za cytat z greckiego, chłopskiego filozofa :-D Poza tym głupio przyznawać, że czasami nam się zwyczajnie nie chce :-D

Pani i Panowie "do rzeczy", jak to mawiają w sejmie odchodząc od sedna spraw. W ostatni weekend byłem na zjAvie. Jak ma się konwent pod nosem to czasami wypada się na nim "zjavić", zwłaszcza gdy ten konwent sam do tego nawiązuje w nazwie. No to się pojawiłem.

Jak było? Chyba można rzecz, że przyzwoicie. O dziwo w nic nie grałem. Powód był prosty – posypała mi się ekipa z przyczyn niezależnych. Nie darłem z tego powodu specjalnie szat. Ot, zdarza się i tyle. Zabrałem ze sobą aparat i zrobiłem kilka razy z niego użytek. Pogadałem z ludźmi – tutaj specjalne podziękowania dla Chimery, Leny, Beaty, Drepiny, Rafała i Kuby.

Pojawiła się okazja, żeby pożartować z sytuacji na dawnych sesjach. Pogadać o wyższości Starego Świata Mroku nad Nowym. Omówić kwestie, w jaki sposób wytłumaczyć przez godzinę, czym jest mistrzowanie w grach RPG (vide prelekcja Rafała) :-D





Był program, byli ludzie i było miejsce – kolejność dowolna choć najlepiej powiedzieć, że pewni ludzie zgromadzili się w określonym miejscu, gdzie serwowany był zdefiniowany program :-D

Były RPG-i na korytarzach, plakaty infomujące o nowych grach na ścianach, ulotki zawiadamiające o erpegowym piśmie "Spotkania Losowe". Znaczy się wszelkie oznaki życia środowiska. Warto było się przejechać, choćby po to, by spotkać starych znajomych. I choć plan nie został wykonany to liczę, że w przyszłości uda się tę sytuację naprawić.









W jakiś sposób pocieszać może fakt, że istatnieje szansa na spotkanie w liczniejszym gronie na najbliższym Nałęczokonie. Byłyby to już piąte urodziny tej inicjatywy. I choć sam iwent dostał nieco zadyszki to myślę, że jego formuła pozostaje nadal trafieniem w samą dyszkę :-D

A, że nagrody pocieszenia to najgorsze nagrody – trzeba po prostu działać zamiast pocieszać, czego sobie i wszystkim Wam życzę :-D Do zobaczenia na innych korytarzach, w innym miejscu, z innymi ludźmi, ale wciąż tym samym tematem :-D

Arkadiusz RYGIEL - blog autorski

Arkadiusz RYGIEL - blog autorski
https://arkadiusz-rygiel.blogspot.com

Wideo RPG - Materiały na mechanikę do grania filmowych sesji, jednostrzałów i sesji konwentowych

Nałęczokon - nKon - Kameralna inicjatywa konwentowa grupy przyjaciół - Warszawa

Konwent - Zamczysko 2010 - Czersk

Narracje - bohaterowie