Ilustracja: Stefan "Szampierz" BRZOSTOWSKI
Patrząc przez pryzmat praktyki, zdecydowałem, że napiszę tę notkę zawczasu, bo jak wiadomo, często później trwa to przysłowiowy ruski miesiąc, przechodząc do sedna, będzie po raz kolejny o Nkonie, i jak mniemam nie ostatni.
Co do przyjazdu na sam Nałęczokon, nie zdążyliśmy na LARP Akashne, zapewne, przez złe obliczenia w pulpicie sterującym Skody. O samej podróży, po prawdzie niewiele mogę napisać, bo większość wydarzeń bardziej nadaje się do Animal Planet, niż na bloga, kwestie takie jak terroryzowanie pracowników McDonald’s, czy gimberskie zakupy na stacji benzynowej, same w sobie mogłyby być niezłym materiałem na scenariusz do Toona.
Na miejscu, organizacja przebiegła szybko, zwłaszcza, że dojechaliśmy dopiero po 21.00. W zasadzie, rozpiska sesji była już gotowa wcześniej, a część osób odpowiednio zorientowana na konkretne systemy.
Dało się zauważyć brak Agnieszki i Chimery, których zatrzymały tym razem obowiązki. Natomiast, solidny support mieliśmy ze strony Stefana. Jakimś wybitnym entuzjastą LARPów nie jestem, ale z chęcią zobaczyłbym nagranie z Paranoi XP Szampierza.
Co do scenariuszy, Krzysiek prowadził GSy, Whitlow Savage Abstrę, a ja „Pociąg do Ołowiu” na Wideo Westernie. Dzień wcześniej, Stefan mistrzował także GSy. To jest to, co się odbyło. W planach, było jeszcze Cold City Marcina i Warhammer II Dave’a, ale jak mawiają wrestlerzy, co się odwlecze, to nie uciecze! Zwłaszcza, że gdzieś na horyzoncie maluje się trzecia odsłona Zjavy, z którą już teraz wiążemy spore plany. Właściwie, można by rzec, że ten Nkon był prężeniem muskułów przed warszawskim konwentem, ale jak powszechnie wiadomo z reklam proszków, wszystko wyjdzie w praniu.
Ze względu na późne rozpoczęcie, zakończyliśmy po pierwszej serii sesji, które sądząc z relacji, wypadły bardzo dobrze, co mnie cieszy, bo udaje się cały czas utrzymać formę. Po sesjach, był oczywiście jeszcze czas na Nocne Polaków Rozmowy. W związku z tym, gdybym miał wystawić temu Nkonowi ocenę, byłaby zbieżna z numerem edycji.
Na koniec, tradycyjne, klasyczne, syntetyczne, i jakże potrzebne podziękowania za całokształt dla Reni, Marcina, Akashne, Wen, Stefana, Dave’a, Bartka, Michała, Krzyśka, Pawła, Mateusza i Whitlowa.
W ramach zakończenia i ciekawostki zarazem, wspomnę jeszcze że na Zjavie, Nkon będzie obchodził swoje pierwsze urodziny, w związku z tym, życzyłbym sobie, jak i całej ekipie, żeby sama inicjatywa rozwijała się do potęgi entej, zarówno w liczbie, jak i jakości.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz