DZIAŁY
▼
piątek, 30 października 2015
FOTOGRAFIA - FOTOGRAFIA KREATYWNA - FOTOGRAFIA MOBILNA - Foto, zdjęcie, obraz - "Kolej linowa w burzy - Autor: Arkadiusz RYGIEL
Zdjęcie zrobiłem podczas pobytu w Tatrach. Wraz z kolegami – Danielem i Norbertem – pomagaliśmy dostać się na szczyt rodzinie z dwójką małych dzieci. Zaskoczyła ich burza kilkaset metrów od schroniska na Kasprowym Wierchu. Silny wiatr i opady mocno utrudniały podejście. Piękno i niebezpieczeństwo wydają się spotykać na równi w tej kompozycji.
Obraz wykonany z ręki, po południu 25.07.15 godz. 15:58, aparatem 12 Mpix smartfon Sony Xperia S. Parametry ujęcia odpowiadające ustawieniom 1/500 s, f/2.4, 4.48 mm, ISO 50.
niedziela, 25 października 2015
RPG - PAPIEROWE RPG - GRY FABULARNE - Konwenty - Eventy - Warsaw Games Week 2015 - fotorelacja - Autor: Arkadiusz RYGIEL
Zdjęcia: Arkadiusz RYGIEL
Howdy!,
W tę sobotę wywiało mnie na Warsaw Games Week. I choć blog jest głównie erpegowy
to pozwalam sobie zamieścić małą fotorelację z tego warszawskiego eventu. Tak to już jest, że jak coś widzę to koniecznie muszę to sfotografować.
Jak to na tego typu imprezach bywa był niezły tłok, ale nie poczytuję tego w żadnym przypadku jako wady. Wraz z Krzysztofem i Szymonem na terenie imprezy spędziliśmy dobrych kilka godzin, wyciskając w najlepsze cały "fun" z klawiatur
i padów. W środku można było poczuć się jak przysłowiowe dziecko w sklepie z zabawkami.
Miałem okazję pograć w Bloodborne'a na PS4. Trzeba przyznać, że ten action crpg
w wiktoriańskiej scenografii prezentuje się całkiem zacnie. Można zauważyć pewne podobieństwa do Demon's Souls i Dark Souls, ale w tej sytuacji jest to tylko plus.
W następnej kolejności testowaliśmy Star Wars: Battlefront również na "plejstacji".
I chociaż kolejka do stanowisk była dość pokaźna, to kwadrans za sterami X-winga
to całkowicie rekompensował. Co najważniejsze bitwę zwyciężyły siły republiki. Widać tego dnia moc była z nami. Miejmy nadzieję, że ta sama moc była z J.J. Abramsem,
ale tego dowiemy się już wkrótce podczas zbliżającej się wielkimi krokami premiery "Przebudzenia mocy".
Sobota została zwieńczona krótkim rzutem oka na Warhammera Total War.
Do rozegrania była bitka, w której krasnale podejmowały ogniem i toporem swoich ulubionych antagonistów jakimi bez wątpienia są nadal zielone hordy. Gierka wydaje się być mocno grywalna, przynajmniej w części pola walki widzianego w czasie rzeczywistym, ale do tego zdążyła nas już przyzwyczaić cała seria Total War w zasadzie od czasów pierwszego Shoguna. Warhammer miał się kończyć po "The End Times", ale świat gier elektronicznych wydaje się temu przeczyć – prezentując nowego Total Wara, Vermintide czy Mordheima. Cóż za przewrotność, rodem z rozprawki pisanej przez samego Tzeentcha...
Konkursy, wielkie telebimy, hostessy, taneczne show, [tutaj wpisz cokolwiek co może dodać jeszcze nieco splendorów] utwierdzają w przekonaniu, że gry wideo już dawno wyszły ze swojej "jaskini". Gdybym był człowiekiem złośliwym, zadałbym pytanie kiedy nadejdzie taki czas dla gier "pgr", ale byłoby to pytanie czysto retoryczne, na które każdy z nas już zna odpowiedź. Z drugiej strony czy rzeczywiście wszyscy by tego chcieli... Chociaż, podobnież rozwoju nie powinno się hamować. No i na konwentach przynajmniej jest pewność, że nie pojawią się spotkania z YouTuberami czy innymi RedTuberami. Nie wiem czy tylko mnie bawi to określenie?... Kończąc bajdurzenie rodem z filmu o pijanym mistrzu, zapraszam na krótki seans po zdjęciach.